Wygrali w osłabieniu !! "Złoty" strzał Winnickiego.
W hitowym meczu 25.kolejki B-Klasy, a prawdopodobnie i całej ligi, drugi zespół Podgórza pokonał na własnym boisku najlepiej spisujący się zespół w rundzie wiosennej. Gracze z Rącznej musieli uznać dziś wyższość Krakowian, mimo faktu że gospodarze od 40minuty grali w osłabieniu.
Pierwszą groźną akcję stworzyli przyjezdni w 10minucie, ale uderzający napastnik nie trafił w bramkę w dogodnej sytuacji. Po pięciu minutach odpowiedział Knap strzałem z rzutu wolnego, jednak uderzył zbyt lekko i golkiper poradził sobie ze strzałem. W 17minucie dobrą interwencją popisał się Grabowski, który obronił uderzenie rywala głową. Goście kolejną akcję stworzyli w 23minucie, kiedy uderzenie ich zawodnika wylądowało na górnej siatce. W 36minucie spotkania dał o sobie znać grający trener gospodarzy, który minimalnie chybił po strzale z 20metrów. W 40minucie golkiper rywali uniemożliwił Kostrzowi obrócenie się w kierunku bramki, za co nasz napastnik miał pretensje do sędziego. Arbiter pokazał w tej sytuacji czerwoną kartkę naszemu zawodnikowi i do końca musieliśmy radzić sobie w "dziesiątkę". Przed przerwą obu zespołom udało się skonstruować jeszcze po jednej akcji. Najpierw uderzał Michałek, jednak minimalnie chybił, a po chwili odpowiedział z rzutu wolnego G.Pater, ale również futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
Druga połowa mogła się dobrze rozpocząć dla przyjezdnych, ale ich napastnik nie trafił w doskonałej sytuacji. Po minucie uderzał Niemirski, ale trafił prosto w bramkarza. W 50minucie spotkania kibice doczekali się bramki. Knap dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego na długi słupek, a tam akcję zamknął Winnicki, który swoim pierwszym i jedynym strzałem w tym meczu dał prowadzenie. Od tej pory gra toczyła się bardziej w środku boiska. Przyjezdni próbowali skonstruować akcję dającą wyrównanie, a gospodarze liczyli na grę z kontry. Po jednej z takich kontr na bramkę uderzał Anaszkiewicz, ale "zastępczy" bramkarz obronił strzał. Kilkanaście minut wcześniej pierwszy bramkarz zespołu Strażaka doznał kontuzji po zderzeniu się z jednym ze swoich zawodników i musiał opuścić murawę. W końcówce drugiego gola dla swojej drużyny szukał G.Pater, ale w tym meczu nie udało mu się trafić do siatki. Po nerwowej końcówce udało się dotrzymać korzystny rezultat i Drugi zespół Podgórza zrobił wielki krok w kierunku awansu.
Komentarze