Piast na kolanach !!!
Drużyna z Wołowic bije jakiś rekord klasy okręgowej. Trzeba by się długo naszukać w statystykach, by znaleźć zespół, który tak fatalnie zaczął sezon. Na 5 spotkań na własnym boisku, Piast zanotował 5 porażek.
Gospodarze zaczęli ten mecz gorzej niż źle. Już w 2 minucie spotkania, niegroźne dośrodkowanie Kamila Woźniaka, zakończyło się piękną główką w wykonaniu Huberta Owcy. Strzelec nie ucieszył się jednak z tego trafienia bo skierował piłkę do własnej siatki. Chwilę później, pięknym rajdem prawą stroną boiska popisał się Wojciech Ochałek, który dograł piłkę do Dawida Zębali, ale ten z bliskiej odległości nie zdołał pokonać Piotra Syrka.
Piast zdołał odpowiedzieć, ale Szymon Budziaszek, który znalazł się w dobrej okazji do zdobycia bramki, za długo zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie został zablokowany przez obrońców. W 20 minucie bramkę dla gości zdobył Grzegorz Pater. Oddał on stosunkowo nie najlepsze uderzenie na bramkę Piasta, ale piłka szczęśliwie dla strzelca, odbiła się od jednego z obrońców oraz od kępki trawy i te rykoszety, zmyliły bramkarza.
Grzegorz Pater, był bez wątpienia piłkarzem nr 1 w drużynie gości. Rutynowany, były pomocnik krakowskiej Wisły, mimo ponad 40 lat na karku, dalej prezentuje świetną formę. Widać, że gra w piłkę Paterowi sprawia po prostu radość. Dzięki czemu młodzi piłkarze Podgórza, mogą nauczyć się piłkarskiego rzemiosła. Pater, królował w środku pola, pokazywał ogromne wyszkolenie techniczne, a po zejściu w drugiej połowie z placu gry, do końca spotkania mobilizował swoich kolegów.
Przy trzecim golu dla Pogórza, również udział miał Pater. Dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne Piasta, tam dopadł do niej Oleksandr Kotiv i Syrek po raz trzeci w ciągu niespełna 30 minut musiał wyjmować piłkę z siatki. Niewiele brakło, a już 2 minuty później mogło być 4:0 dla gospodarzy. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Piasta, znalazł się Wojciech Ochałek, który zdecydował się na lob nad wychodzącym z bramki Syrkiem, ale piłka po koźle przeleciała nad poprzeczką.
Po zdobyciu trzech goli Podgórze trochę odpuściło, a Piast zdołał w końcu poukładać swoje szyki obronne. Tempo gry spadło i gra toczyła się głównie w środku pola. Piast miał swoją szansę tuż przed przerwą, ale mocny strzał Budziaszka, zdołał obronić Artur Stachura.
Jaka była atmosfera w szatni Piasta w przerwie spotkania, możemy się tylko domyślać, ale musiało być gorąco, bo Mirosław Gaweł, zdecydował się, aż na trzy zmiany. I faktycznie gospodarze na drugą połowę wyszli w bojowych nastrojach. Rzucili się na przeciwników, jednak ich zapał malał z każdą chwilą.
Zepchnięte początkowo do defensywy Podgórze, zdołało skutecznie skontrować. Czwartą bramkę dla gości zdobył Wojciech Ochałek, który wykorzystał świetne podanie Woźniaka. To już ostatecznie podcięło gospodarzom skrzydła. Tym bardziej, że nie minęło dziesięć minut gry i Ochałek, ponownie trafił do siatki. Tym razem spory udział przy bramce znów miał Pater, który obsłużył strzelca idealnym podaniem. Piast był już całkiem na łopatkach. W samej końcówce meczu gospodarze nieco się przebudzili. Przyniosło to efekt w postaci honorowej bramki, zdobytej przez Rafała Tomczaka. Był to jednak tylko gol na otarcie łez.
______________________________
*relacja i galeria dzięki Futmal.pl
Komentarze