Nadwiślan lepszy o jedną bramkę.
W sobotnim spotkaniu krakowskiej klasy okręgowej przy Dekerta 21 zespół Podgórza uległ Nadwiślanowi Kraków 0:1. Spotkanie to obfitowało w wiele ciekawych momentów, na pewno licznie zgromadzeni kibice nie mogli się nudzić, szczególnie gdy kontrowersje budziły decyzje arbitra Aleksandra Najmana, który bardzo często mylił się podczas tych zawodów.
Podgórze za wszelką cenę chciało zdobyć komplet punktów, gdyż walka w dolnej części tabeli nabiera rozpędu. Aż sześć drużyn dzieli w tej chwili sześć oczek więc walka będzie się toczyć do samego końca.
Oba zespoły miały w tym spotkaniu wiele okazji. Najlepszą, już w drugiej połowie dającą wtedy wyrównanie miał wprowadzony na boisko z ławki Bator, któremu na 10 metr piłkę wyłożył Pater, ale nasz zawodnik przestrzelił. Kilkadziesiąt sekund później oddał on jeszcze jeden strzał z dystansu, lecz tym razem obok słupka.
Stuprocentową okazję miał także Bańka, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i rywal zabrał mu piłkę. W pierwszej części gry swoje okazje zmarnowali między innymi Ochałek czy Polny i do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
Jedyny gol padł po rzucie rożnym którego de facto nie powinno być, gdyż futbolówkę poza boisko wybił piłkarz Nadwiśłanu. Do dośrodkowanej piłki najwyżej wyskoczył Biernacik i pokonał Stachurę dając podopiecznym Piotra Fimy prowadzenie, a na koniec trzy punkty.
Komentarze