Cenne punkty jadą do Wołowic.

We wczorajszym spotkaniu krakowskiej klasy okręgowej zespół Podgórza niestety uległ na własnym obiekcie Piastowi Wołowice 0:2. Z przebiegu spotkania wydawać by się mogło, że to krakowianie zdobędą w tej batalii komplet punktów, gdyż przeważali swoich rywali od samego początku.

Podopieczni Grzegorza Patera nie mogli jednak udokumentować tej przewagi golem, ponieważ żaden strzał oddany przez naszych zawodników nie sprawił trudności Piotrowi Syrkowi, bądź nawet nie leciał w kierunku bramki.

Ekipa Piasta w pierwszej części tego meczu tylko dwukrotnie zagroziła bramce strzeżonej przez Patryka Mleczko. Raz gdy piłka odbiła się od poprzeczki, a drugi raz kiedy Rafał Tomczak przyjął sobie futbolówkę w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

W drugiej części spotkania Podgórze rzuciło się do ataków aby odrobić z nawiązką tę stratę. W pewnym momencie przeszliśmy już na grę trzema obrońcami, ale nie przyniosło to skutku w postaci bramki. Długo nasza przewaga nie przynosiła strzału na bramkę rywali. Dopiero w ostatnim kwadransie zaczęliśmy oddawać uderzenia na bramkę Syrka. Strzelali Bator, Żerdecki czy wprowadzony Niemirski, ale wszystkie te strzały oddawane były z dość dużego dystansu i nie przyniosiły skutku.

Dużo zamieszania siał rzuty rożne wykonywane przez Grzegorza Patera. Po jednym z nich świetną okazję do gola miał Bańka, ale uderzył obok słupka. Zespół Piasta na początku pierwszej połowy wykorzystał błąd naszego bramkarza, który źle wznowił grę, piłka szybko wróciła pod jego bramkę gdyż jeden z rywali próbował przelobować wysuniętego golkipera Podgórza. Ten zdołał odbić piłkę, ale przy dobitce Gali był już bezradny.

Przyjezdni w drugiej połowie wychodzili co jakiś czas z kontratakami, które mogły kończyć się kolejnymi golami, bo naszych obrońców było z upływem czasu coraz mniej w defensywie z przyczyn gonienia wyniku.