Wszedł, strzelił gola i zdobył punkty. Warto było się wybrac do Skawiny, aby zobaczyc spotkanie tamtejszej Skawinki zkrakowskim Podgórzem. Spotkanie toczyło się w szybkim tempie, a zawodnicy nie odpuszczali ani na chwilę. W pierwszej połowie było bardzo groźnie w 7minucie, kiedy Gorszkow uderzył z rzutu wolnego, a piłka trafiła w poprzeczkę. Lekką przewagę mieli jednak 
gospodarze, ale nie potrafili zamienic tego na bramkę. Gracze Podgórza oddawali jedynie strzały po stałych fragmentach, ale niestety prosto w bramkarza. Jedyna bramka meczu padła po przerwie. W 65minucie Kwieciński wyszedł jeden na jeden z obrońcą, minął go i mocnym strzałem z lewej nogi pokonał bramkarza, który popełnił błąd przy próbie obrony strzału. Mógł on zdobyc gola kilka minut wcześniej, ale nie zdołał zamknąc centry z prawej strony. Goście cofnęli się lekko licząc na kontrataki. W grze przeważała Skawinka, ale nic im to nie dawało, gdyż Bednarczyk nie musiał dużo razy inteweniowac.