Po pełnym emocji meczu, Kaszowianka wciąż bez porażki. W dzisiejszym dniu zespół Podgórza po bardzo emocjonującym spotkaniu zremisował z zespołem Kaszowianki 2:2, choc w samej końcówce miał szanse na zdobycie pełnej puli. Pierwsza połowa nie przyniosła wielu emocji. Gospodarze mieli dwie okazje, aby trafic do siatki, ale w obydwu przypadkach na drodze stanął golkiper rywali. Przyjezdni również nie 
mieli jakiejś klarownej sytuacji.Druga połowa przyniosła dużo więcej emocji. W 47minucie w świetnej sytuacji znalazł się Ochałek, ale strzelił minimalnie obok słupka. W 55minucie w odpowiedzi strzelał jeden z rywali, ale Bednarczyk poradził sobie z tym strzałem parując go na rzut rożny, a kilka sekund później dobrze piąstkował piłkę dośrodkowywaną z narożnika boiska. W 56minucie spotkania Gawęda zagrał kapitalną piłkę do Zębali i nasz napastnik znalazł by się w sytuacji dwa na dwa razem z Ochałkiem, ale arbiter odgwizdał spalonego. 58minuta przyniosła pierwszą bramkę w 
tym meczu, a strzelili ją przyjezdni. Na prawej stronie dał się ograc Muskalski, zawodnik Kaszowianki dograł wzdłuż bramki do zamykającego akcję Goczała i piłka znalazła się w siatce. Długo jednak na odpowiedź Podgórza nie czekaliśmy. Cztery minuty później Ochałek ograł obrońcę rywali zakładając mu "siatkę", po czym dograł wzdłuż bramki do Zębali, nasz napastnik w końcu się odblokował zdobywając swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. W 67minucie z rzutu wolnego próbował Ochałek, ale bramkarz poradził sobie z tym strzałem. W 79minucie Kaszowianie zdobyli drugą bramkę. Po kontrataku piłka została dograna z lewej strony w pole karne, gdzie zamykający akcję Trojan głową skierował piłkę do siatki. Gospodarze nie załamali się i drugi raz w tym meczu szybko odpowiedzieli rywalom. Na lewej stronie Greń pociągnął z piłką kilka metrów, następnie dograł do Ochałka, który efektownie minął rywala i "wyłożył" piłkę na trzeci metr Śmigli, a młody napastnik zdobył wyrównującą bramkę. Dwie minuty później Gawęda zagrał fantastyczną piłkę nad obrońcami do Ochałka, ten dograł momentalnie do Śmigli, ale tym razem na drodze stanął bramkarz. W 85minucie sędzia podyktował rzut karny dla Podgórza. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Jamróz, ale nie wykorzystał szansy na objęcie prowadzenia, gdyż nie trafił w bramkę. W końcówce strzałami zza 16-tki próbowali pokonac bramkarza Greń oraz Pitala, ale nie przyniosły one skutku.