Bramka w ostatniej minucie dała trzy punkty rywalom.
Zawodnicy Podgórza Kraków i Tęczy Piekary stworzyli w sobotnie południe naprawdę bardzo dobre widowisko. Kibice z pewnością nudzić się nie mogli, bowiem drużyny stwarzały sobie sporo sytuacji, a decydujący gol padł tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego.
Mecz o sześć punktów - tak w skrócie można było zapowiedzieć spotkanie obu ekip, które w tym sezonie walczą o uniknięcie spadku do A klasy. I walkę na placu gry można było zaobserwować od pierwszych minut. Obiekt Podgórza w dalszym ciągu nie jest przystosowany do rozgrywania ligowych pojedynków. Z tego względu podopieczni Grzegorza Patera muszą tułać się po obcych stadionach i dlatego dzisiejsze zawody odbyły się na bocznym boisku Garbarni Kraków.
Jako pierwsi tego dnia strzał na bramkę oddali goście, ale próba Żyły z dystansu była daleka od ideału. W trzeciej minucie okazję miało Podgórze. Sam przed bramkarzem znalazł się Bator, jednak trafił tylko w słupek. Dwie minuty później Jaśkiewicz nieprzepisowo przewrócił w polu karnym Żyłę i arbiter wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się sam poszkodowany i wyprowadził Tęczę na prowadzenie. Gospodarze mogli wyrównać po kilkunastu sekundach. Znów wyborną szansę miał Bator, lecz posłał futbolówkę nad poprzeczką.
Z minuty na minutę Podgórze coraz bardziej przejmowało inicjatywę na boisku. Gracze Grzegorza Patera dużo zagrożenia pod bramką rywali stwarzali po stałych fragmentach gry. Jednak liczne dośrodkowania z bocznych stref nie przynosiły pożądanego rezultatu. W 20. minucie idealnym podaniem został obsłużony Żerdecki. Lewy pomocnik miejscowych wpadł w pole karne i miał przed sobą tylko bramkarza. Górą z tego pojedynku wyszedł Mazur, który sparował piłkę za końcową linię. Po centrze z rzutu rożnego najwyżej do główki wyskoczył Bator. Futbolówka spadła pod nogi Patera, a ten z bliskiej odległości nie miał problemu z trafieniem do "pustaka". Radość krakowian nie trwała za długo, bowiem sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej grającego szkoleniowca Podgórza.
Goście tego dnia koncentrowali swoje szyki w strefie obronnej. Cierpliwie przerywali ataki przeciwników i wypatrywali swoich szans. Podopieczni Jana Cyniewskiego nie mieli zbyt wielu szans na podwyższenie wyniku, ale jak już się one przytrafiły to siały sporo niebezpieczeństwa pod bramką Stachury.
Od początku drugiej odsłony byliśmy świadkami istniej dominacji miejscowych. Swoje szanse mieli Ochałek, Pater, Żerdecki oraz Bator, jednak za każdym razem na przeszkodzie stawała nieskuteczność lub golkiper gości. Można śmiało powiedzieć, że pod bramką Mazura kilkukrotnie tworzył się mały kocioł, ale defensywa Tęczy wychodziła z opresji. Podgórze dopięło swego w 66. minucie. Dryblujący w środku pola Ochałek wypatrzył samego na lewej stronie Żerdeckiego. Boczny pomocnik z impetem wpadł w pole karne, ograł jednego rywala i uderzył na bramkę - tym razem Mazur był bezradny.
Drużynie z ulicy Dekerta było mało. Momentalnie wyjęli futbolówkę z siatki i popędzili z nią w kierunku środka boiska. Chwilę później w rolę asystenta znów wcielił się Ochałek. Zagrał do niepilnowanego Szypuły, który znalazł się sam przed bramkarzem. Na szczęście dla piłkarzy z Piekar Mazur znów stanął na przeszkodzie Podgórza. Wydawało się, że gol dla gospodarzy jest tylko kwestią czasu. Warto odnotować świetną okazję Patera. Doświadczony zawodnik znalazł się oko w oko z golkiperem, ładnym zwodem położył Mazura i mając pustą bramkę nie trafił z bardzo ostrego kąta.
Wszystkie niewykorzystane szanse Podgórza zemściły się w 90. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej do futbolówki wyskoczył Żyła i strzałem tyłem głowy ustalił wynik spotkania. Kilka chwil później arbiter odgwizdał koniec zawodów. Podgórze może sobie pluć w brodę po tym meczu. Gospodarze byli zespołem zdecydowanie lepszym piłkarsko, stworzyli sobie multum sytuacji podbramkowych, ale w decydujących momentach brakowało im przysłowiowej zimnej krwi. Za to Tęcza pokazała, że potrafi twardo i konsekwentnie grać w futbol, dzięki czemu przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść i na ten moment to oni są bliżej utrzymania.
_______________________________
*relacja dzięki Futmal.pl